Wirtualny KNURÓW - Strona główna Wirtualny KNURÓW
Forum dyskusyjne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pytanie o wynagrodzenie
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wirtualny KNURÓW Strona Główna -> Poradnik
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
secundo



Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 2899
Skąd: Knurów

PostWysłany: Pią Gru 17, 2010 8:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ze swojego doświadczenia:
- nigdy fałszywie nie zaniżać oczekiwań
- zawsze strzelać trochę powyżej realnej kwoty, żeby potem było z czego schodzić
- mieć pod ręką ewentualne wyliczenia (na karteczce, wydruku) np. prosta analiza kosztów pracy, wyciągnięcie tego na stół w odpowiednim momencie bardzo skutecznie pozwala przejąć inicjatywę i zamyka usta drugiej stronie
- pamiętać o brutto, netto i podatkach (wszelkich) oraz o wszelkich dodatkowych składnikach wynagrodzenia, nie zadowalać się byle jakimi obietnicami
- zapowiedzieć, że mam zamiar pracować dla pieniędzy i że będę chciał zarabiać coraz więcej (spytać czy i kiedy będzie możliwość podwyżki)
- nie wstydzić się, nie dać się zrobić na prymitywne numery z zawstydzaniem. Jak pracodawca szuka dobrego pracownika i nie chce mu odpowiednio zapłacić, to sam się powinien wstydzić, z czy do ludzi?
Jeżeli przyjmiemy dyktat pracodawców, nigdy pensje nie wzrosną.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Reklamiarz






Wysłany:     Temat postu: Reklama Google


Powrót do góry
arc



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 994
Skąd: Knurów

PostWysłany: Sob Gru 18, 2010 11:12 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A ja powiem tak ( jako również potencjalny pracodawca )

- jeżeli przychodzi osoba młoda , z małym albo i żadnym bagażem doświadczeń, umiejętności itd. to niech dobrze zastanowi się , nad kwotą jaką podaje. / Moim zdaniem osoby bez doświadczenia, a z aspiracjami powinny być na tyle inteligentne żeby nie przeceniać swoich wymagań finansowych, ponieważ spalone są na starcie /

Myślę tu o stanowiskach, czy też funkcjach na stanowiskach wymagających własnej inwencji, obycia czy to z Klientem czy też z powierzonym zadaniem.

- jeżeli przychodzi do pracodawcy osoba doświadczona, posiadająca odpowiednie umiejętności, to raczej ma już pojęcie w jakich kryteriach finansowych może swoją osobę i potrzeby umieścić. Nie będzie to wtedy raczej kwota z gwiazd, tylko ta odpowiadająca, średniej w danym zawodzie i lokalizacji.

Z pewnością inaczej pracowników traktuję korporacje, gdzie w zasadzie stawki są ustalone i przyjęte z góry, a inaczej prywatni zarządzający.

Pozdr
Arc
_________________
oj jo jo jo joj ! Smile

Reklama ---- arttelekom.pl ---- iknurow.pl -----
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
secundo



Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 2899
Skąd: Knurów

PostWysłany: Sob Gru 18, 2010 12:14 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

arc napisał:
...żeby nie przeceniać swoich wymagań finansowych, ponieważ spalone są na starcie /

Wiemy, że są tacy tupeciarze, ale jednak wyjątki. Chodzi mi głównie o to, że w Polsce mamy tzw. rynek pracy pracodawcy, na którym szanse pracowników są zwyczajowo minimalne. Ja proponuję, żeby to powoli zmieniać, bo nawet młodzi ludzie też mają wysokie koszty życia i naprawdę nie jest poważnie płacić im np. tysiąc zeta netto. Pracownicy powinni zgodnie wytwarzać nacisk na cały rynek pracy, żeby z miesięcznej pensji w Polsce jednak dało się wyżyć. Po stronie pracodawców często nie wymagałoby to zwiększenia nakładów w ogóle, tylko np. sprawiedliwszego podziału zysków przedsiębiorstwa. Jak widzę np. właścicielkę ciastkarni, która traktuje sprzedawczynie jak szmaty i płaci minimalną krajową a sama podjeżdża wypasionym mercem i zawsze jest po fryzjerze i kosmetyczce, to wiem, że ta właścicielka zatrzymuje dla siebie nieproporcjonalnie więcej, niż zostawia dla pracownic. A dlaczego niby tak miałoby być właściwie? To Argentyna.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Fureya



Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 242
Skąd: Knurów

PostWysłany: Sob Gru 18, 2010 12:22 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zgadzam się z secundo. Co prawda pracuję dopiero 1,5h roku, ale od razu da się zauważyć, że ty zwykły "robol" harujesz jak dziki osioł za marne pare groszy. A szef podjeżdża taką bryką, że szczęka opada, nic nie robi,
siedzi z nogami na biurku i zarabia kokosy.
A i ogólnie ze znalezieniem pracy to czasem trzeba cudu.
_________________
Miłość jest w każdym z nas...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ZonaCyklopa



Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 603
Skąd: Knurów

PostWysłany: Sob Gru 18, 2010 1:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziękuję wszystkim za zangażowanie w temat:) MIło, że mozna liczyć na Waszą pomoc:)
_________________
ZonaCyklopa
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
arc



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 994
Skąd: Knurów

PostWysłany: Sob Gru 18, 2010 1:48 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fureya napisał:
Zgadzam się z secundo. Co prawda pracuję dopiero 1,5h roku, ale od razu da się zauważyć, że ty zwykły "robol" harujesz jak dziki osioł za marne pare groszy. A szef podjeżdża taką bryką, że szczęka opada, nic nie robi,
siedzi z nogami na biurku i zarabia kokosy.
A i ogólnie ze znalezieniem pracy to czasem trzeba cudu.


Smile Powiem tak:
Moja droga, pracujesz 1,5 roku. Twierdzisz że harujesz jak osieł itd. a szef siedzi z nogami na stole SmileSmileSmile

Masakra . I takie jest właśnie podejście pracownika.
A czy ty uważasz że Twój szef od zawsze był szefem? Że urodził się w czepku ? No chyba że dali mu firmę rodzice.
Nie zmienia to jednak sposobu Twojego myślenia. 1. Jeżeli się biednie urodziłaś - to wyjdź za mąż bogato ( skończy się Twój problem finansowy )
2. Jeżeli biednie wyszłaś za mąż - to Smile teraz zasuwaj.
3. Nie licz NIGDY , co robi i jak robi Twój szef. Zjedzą Cię nerwy i zazdrość, a sama nigdy do niczego nie dojdziesz bo nie będziesz miała czasu PRACOWAĆ.
4. Przecież WOLNA WOLA i WOLNA DROGA - szef ma firmę i zarabia KOKOSY nic nie robiąc, zrób TO SAMO.
Rozpocznij działalność na własną rękę , siedź z nagami na stole i licz profity i zyski, które same się zarabiają.

Sorry , ale chyba nie tędy droga.

Pozdr
Arc
_________________
oj jo jo jo joj ! Smile

Reklama ---- arttelekom.pl ---- iknurow.pl -----
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
arc



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 994
Skąd: Knurów

PostWysłany: Sob Gru 18, 2010 1:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Do secundo :

no tak , może siedzisz sobie w jakiś związkach zawodowych. Nic nie robisz tylko myślisz i myślisz. Więc pomyśl jeszcze trochę.
Nie da się nawet w obecnych czasach skrzyknąć na tyle ludzi, żeby bojkot pracodawców , spowodował duże podwyżki wynagrodzeń. No niestety , jednak ale mamy takie czasy, że takie pomysły pomimo że może i w swej zasadności, całkiem fajne, ale nie przyniosą żadnych sensownych efektów.
Jesteś TY - kandydat na pracownika, i 50 innych - kandydatów na dane stanowisko. I nie koniecznie gorszych. Może wręcz bardziej elastycznych, rozmownych, z którymi da się dogadać również pod kątem wynagrodzenia.
No i co robisz Smile ??

Odpowiedz sobie sam

Pozdr
Arc
_________________
oj jo jo jo joj ! Smile

Reklama ---- arttelekom.pl ---- iknurow.pl -----
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Fureya



Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 242
Skąd: Knurów

PostWysłany: Sob Gru 18, 2010 4:02 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

OK fakt doszedł do tego sam, wielu też kiedyś harowało i było w nędznej sytuacji, ale to nie znaczy, że jak do czegoś doszedł to ma zapominać jaką sam miał kiedyś sytuacje i pomiatać pracownikiem. A niestety bardzo często tak jest. Teraz nie dawno zmieniałam pracę i jestem bardzo zadowolona bo trafiłam na bardzo ludzkiego i super szefa. I takiego jak mój życzę każdemu Smile
_________________
Miłość jest w każdym z nas...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
raqoo



Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 656
Skąd: Knurów

PostWysłany: Sob Gru 18, 2010 4:22 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Niestety takie jest życie, przecież szef to też człowiek. Ile jest ludzi tyle możemy spotkać różnych szefów.

Secundo, już kiedyś przerabialiśmy sprawiedliwość społeczną. Jak ktoś pracuje u takiej "szefowej cukierni" to znaczy, że zgadza się na to.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
secundo



Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 2899
Skąd: Knurów

PostWysłany: Sob Gru 18, 2010 7:21 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

raqoo napisał:
Jak ktoś pracuje u takiej "szefowej cukierni" to znaczy, że zgadza się na to.

No z tym to na ogół nie jest takie wyraźne. Chcę pracować, bo potrzebuję pieniędzy, nie mam oszczędności, żeby pieprznąć robotą i szukać nowej ale nie zgadzam się na coś tam, np. na wyzysk czy chamstwo szefowej.
arc napisał:
no tak , może siedzisz sobie w jakiś związkach zawodowych. Nic nie robisz tylko myślisz i myślisz. Więc pomyśl jeszcze trochę.
Nie da się nawet w obecnych czasach skrzyknąć na tyle ludzi, żeby bojkot pracodawców, spowodował duże podwyżki wynagrodzeń. No niestety , jednak ale mamy takie czasy

Niestety w mojej firmie nawet nigdy nie było związków, żałuję, bo bym się zapisał. Ale myślę, że czasy mamy takie, jak je sobie zrobimy. Wiem np. że pracodawcy bardzo wiele robią, żeby pracownicy nie założyli w firmie związków. No i wiem, że wszystkie podwyżki, o jakich słyszałem, zostały przyznane tylko i wyłącznie po presji na pracodawcę. Dlatego zamiast zniechęcać pracowników, trzeba motywować ich do ciągłego nacisku na pracodawcę. Przynajmniej do momentu, kiedy zaczniemy zarabiać średnio w UE.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
knurowianin_007



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 214

PostWysłany: Sob Gru 18, 2010 8:32 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ehh... jałowa gadka ... relacje : ciemiężca i uciskany

(Hitler miało podobne rojenia i problemy… skupił się na wyzyskiwaczach i bogaczach – ŻYDACH.. Do czego to doprowadziło // Gdzie was taki tok myślenia zaprowadzi? Co publiczne biczowanie pani z ciastkarni, albo innego pracodawcy za posiadanie mercedesa?)

Problem w minimalnym stopniu leży w ludziach (sa różni pracodawcy: i tacy źli i tacy dobrzy – ludzcy), a w maksymalnym w niewydolnej władzy / słabym Państwie…
Zasada jest jedna: godnie żyć.. Państwo musi stworzyć warunki do godziwej egzystencji dla obywateli i rozwoju ich przedsiębiorczości… jak na razie daje ciała na każdym polu…
Państwo: utylizuje społeczeństwo poprzez niewydolny system zdrowotny, emerytalno rentowy itd. Wspiera rozbudowany do granic rozsądku system administracji państwowej itp…
Deklaruje, że wspiera przedsiębiorczość i wspiera zatrudnienie w nowopowstałych firmach, a tak w rzeczywistości nęka podatkami - zwiększa koszty pracy (ok.46% pensji zostaje u pracownika - a reszta ląduje w przepastnej kieszeni państwa).

... tu wklejam opis jak to z tym jest: (tekst przekopiowany)

.....................................................

Ile tak naprawdę zarabiamy? Jaka kwota zostaje dla nas, a jaką konsumuje państwo?
Co to jest praca? Według słownika języka polskiego to świadoma, celowa działalność mająca na celu wytworzenie dóbr materialnych lub kulturalnych, będąca podstawą rozwoju i istnienia człowieka. Człowiek pracujący - robotnik - sprzedaje swój czas pracodawcy, w zamian wytwarzając dla niego dobra materialne lub wykonując usługi. W zamian za to pracodawca wypłaca mu pensję. Jako że pracodawca instytucją charytatywną nie jest, wartość wytworzonych produktów lub wykonanych usług musi być na tyle wysoka, by pracodawca osiągnął zysk, a równocześnie mógł wypłacić pensję pracownikowi.

Ile tak naprawdę kosztują pracodawcę nasze usługi? W skład naszej pensji wchodzą:

- składka na ZUS - emerytalna, rentowa i chorobowa
- zaliczka na podatek dochodowy
- składka na NFZ

Wszystkie te składki stanowią różnicę między tym, co mamy na umowie, czyli pensją brutto a tym, co dostajemy na rękę, czyli pensją netto. Jak sie jednak okazuje, nie jest to całkowity koszt naszej pracy. Pracodawca bowiem zobowiązany jest także zapłacić składkę na ZUS oraz Fundusz pracowniczy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Całkowity więc koszt naszego zatrudnienia dla pracodawcy jest znacznie wyższy.

Minimalna pensja w naszym kraju wynosi obecnie 1317 zł brutto. Biorąc pod uwagę jednak obowiązkowe składki pracodawcy, abyśmy otrzymali pensję, musimy dla niego wypracować 1560,39 zł. W zamian za to otrzymamy na rękę 984,16 zł. Całą resztę pochłonie zbiurokratyzowana machina urzędnicza, zwana państwem. Ale to przecież nie koniec podatków, jakie płacimy.

Podatek od towarów i usług, znany jako podatek VAT, wprowadzony został w Polsce w roku 1993 i ostatecznie uregulowany (jak zawsze z korzyścią dla podatkożercy, czyli państwa) w roku 2004. Stawką podstawową VAT jest 22%, istnieją również progi podatkowe 7% oraz 3%. Niektóre towary i usługi są zwolnione z podatku VAT, jednak podatkożerca dąży do zlikwidowania zerowej stawki. Załóżmy zatem dla uproszczenia, że średnia podatku VAT to 20%. A zatem z naszego 984,16 zł, które wydamy na towary lub usługi, pozostanie nam 787,33 zł.

Kolejnym sposobem na ściągnięcie pieniędzy od obywatela jest akcyza. Akcyza to podatek pośredni nakładany na niektóre dobra konsumpcyjne, aby ograniczyć konsumpcję tych dóbr ze względu na szkodliwość zdrowotną lub wyczerpywanie się rezerw. Średnio każdy Polak wypija 10 l czystego spirytusu rocznie, wypala 16 papierosów dziennie. A zatem dość mocno zaokrąglając - cztery butelki wódki i dwadzieścia paczek papierosów. W naszym przykładzie, opartym na płacy minimalnej, zmniejszmy ilości dwukrotnie. Ponieważ akcyza to ok. 13 zł na butelce wódki i 5 zł na paczce papierosów, państwo znowu zarabia - 76 zł. Nasze zarobki uszczupliły się do kwoty 702,33 zł.

Do pracy musimy dojechać. Państwo, jako hiena podatkowa, bardzo się z tego faktu cieszy, gdyż akcyzą obłożyło także paliwo. Załóżmy, że do pracy mamy 10 km, które przejeżdżamy dwukrotnie w ciągu dnia. Do tego wyjazdy na zakupy, do znajomych itd. 400 km do pracy plus 100 km dodatkowych - to 500 km. Jeśli nasz samochodzik pali 6l/100 km, wychodzi 30 litrów benzyny. Obecna cena litra paliwa to około 4,60 zł, a zatem wydajemy na paliwo 138 zł. W cenie litra paliwa 2,50 zł to akcyza, a zatem państwo z radością i błyskiem w oczach urzędników kasuje naszego mało zarabiającego biedaka na kolejne 75 zł. Pozostaje zatem 627,33.

Do tego jeszcze drobiazgi - 17 zł za możliwość posiadania tak wspaniałego i luksusowego wynalazku jak telewizor. No i jak się ma komputer, telewizor, zmywarkę, chce się poczytać wieczorem przy świetle elektrycznym - trzeba zapłacić za prąd. Także i tam udało się naszym pomysłowym urzędnikom wcisnąć podatek - akcyzę. Jest ona niewielka, w granicach 10 zł, ale jest. Pozostaje zatem 600 zł.

600 zł z wyrobionych przez pracownika 1560. Czyli 38%. Tak, pracownik, który za swoją pracę powinien otrzymać 1560 zł, otrzymuje ledwie 600 zł, a całą resztę konsumuje aparat państwowy. W rzeczywistości trochę więcej, bo przecież są jeszcze podatki - gruntowy, mieszkaniowy, za kupon totolotka, za psa, czasem spadkowy... 62% naszych zarobków idzie na utrzymanie ludzi, których nie znamy, nie lubimy, nie chcemy znać i lubić. Ale sponsorujemy im pracę, przyjemności, wakacje. W końcu to my - dojne krowy, najlepiej znamy powiedzenie - ktoś pracuje, by bawić się mógł ktoś.

.....................................................................


A na teraz:
Przychodząc do nowej pracy – zawsze startujemy od minimum … pniemy się i awansujemy – zarabiamy więcej – ale tylko pod warunkiem zaangażowania i dobrze świadczonej pracy.

… róbmy swoje… jak śpiewał Młynarski i liczmy że będzie lepiej
_________________
Pozdrawiam -= Knurowianin_007 =-

teraz :


Ostatnio zmieniony przez knurowianin_007 dnia Nie Gru 19, 2010 10:13 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mirek1962



Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 43

PostWysłany: Sob Gru 18, 2010 8:44 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

knurowianin_007 napisał:
Przychodząc do nowej pracy – zawsze startujemy od minimum … pniemy się i awansujemy – zarabiamy więcej – ale tylko pod warunkiem zaangażowania i dobrze świadczonej pracy.

… róbmy swoje… jak śpiewał Młynarski i liczmy że będzie lepiej


"jesteśmy mali byliśmy mali żebyśmy tylko się doczekali"

Andrzej Sikorowski w piosence Jak Kapitalizm
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
lilith



Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 28

PostWysłany: Sro Sty 05, 2011 3:47 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Akurat szukam pracy i ten temat dotyczy mnie jak najabrdziej.
Powiem szczerze - na pytanie pracodawcy o wysokosc pensji, czekam ze zniecierpliwieniem - bo wiem ile kosztuje moja praca (duze doswiadczenie, 2 jezyki itd) i mowie konkretnie - tyle i tyle (uwazac nalezy na brutto i netto zeby sie pozniej nie zdziwic).

Z tego co widze to rynek pracy w Polsce zmienil sie diametralnie - i pensje rzedu 2500 - 3000 netto miesiecznie, tutaj w naszym rejonie sa bardzo realne, wrecz normalne.

A najwazniejsze jest dogadanie sie z przyszlym pracodawca - po co brac byle co za male pieniadze i w konsekwencji zle pracowac, bo bedac niezadowolonym nie da sie dobrze wykonywac swoich obowiazkow.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wirtualny KNURÓW Strona Główna -> Poradnik Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
statystyka