Wirtualny KNURÓW - Strona główna Wirtualny KNURÓW
Forum dyskusyjne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W Polin hula nazi-demon

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wirtualny KNURÓW Strona Główna -> Wolna dyskusja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Benon



Dołączył: 02 Wrz 2013
Posty: 36

PostWysłany: Nie Lut 11, 2018 11:08 am    Temat postu: W Polin hula nazi-demon Odpowiedz z cytatem

W Polin hula nazi-demon

Od wielu lat demon nazizmu i nierozerwalnie związanego z nim antysemityzmu włada Polską czyniąc ją niebezpieczną dla siebie i innych. Oto kilka oczywistych oznak tego opętania.

Marszałkowie sejmu i ministrowie spraw zagranicznych

11.02.2018 r. mija 9575 dzień od inauguracyjnego posiedzenia pierwszego w pełni demokratycznie wybranego sejmu w III Rzeczypospolitej. Przez przeszło 12 procent tego czasu funkcję marszałka sejmu, czyli drugiej osoby w państwie, pełnili obywatele polscy pochodzenia żydowskiego.

11.02.2018 r. mija także 9547 dzień od chwili kiedy po raz pierwszy wotum zaufania rządowi III Rzeczypospolitej udzielił sejm wyłoniony podczas w pełni wolnych wyborów. Przez przeszło 15 procent tego czasu kluczowe stanowisko ministra spraw zagranicznych zajmowali politycy o korzeniach żydowskich.

Osób pochodzenia żydowskiego jest w Polsce nie więcej niż ułamek procenta. Wobec tego, jeżeli bierze się pod uwagę czas pełnienia funkcji marszałka sejmu i ministra spraw zagranicznych, to dostrzega się znaczną nadreprezentację Polaków o żydowskich korzeniach piastujących wspomniane stanowiska.

Powyższe przykłady świadczą o tym, że słowiańska większość w Polsce, nieskora do trudnej i odpowiedzialnej pracy, nakłada na barki swych żydowskich współobywateli (nota bene marnie ich za to wynagradzając) ciężkie i niewdzięczne zadania prowadzenia ważnych spraw państwowych. Taką sytuację trzeba uznać za wyzysk o podłożu antysemicko-nazistowskim.

Czym zajmują się potomkowie lechickich kmieciów, kiedy ich semickie ofiary dbają w pocie czoła o interesy Polskiego Państwa? Odziani w esesmańskie mundury opychają się tortami dekorowanymi swastykami z wafelków. Biesiadom towarzyszą co jakiś czas dziarskie hajlowania, gdy przypomni im się jak cwanie zwalają uciążliwą robotę na tych poczciwych Żydków.

Cmentarz Żydowski w Warszawie

Na mocy ustawy przyjętej przez parlament i podpisanej przez prezydenta RP 100 mln zł zostanie przekazanych na porządkowanie i konserwację Cmentarza Żydowskiego przy ul. Okopowej w Warszawie. Ci z polskich antysemitów, którzy są krótkowzroczni i niezorientowani zapewne burzą się. Być może utyskują, że to znacznie większa kwota niż budżet trzydziestokilkutysięcznej Ostródy. Albo, że można by z tych pieniędzy wypłacać „Pięćset plus” przeszło dziewięciuset dzieciom – od urodzenia do osiemnastego roku życia.

Tymczasem autorzy tej intrygi wykazali się przebiegłością godną Reinharda Heydricha lub Waltera Schellenberga. By się o tym przekonać, przeanalizujmy dane.

Z dostępnych w Internecie informacji wynika, że średni koszt odnowienia zabytkowego nagrobka to kilkanaście tys. zł. Przyjmijmy, że jest to kwota 12,5 tys. zł. Z tego wynika, że za 100 mln dotacji można wyremontować mnie więcej 8 tys. grobów. Na cmentarzu przy Okopowej pochowano około 200 tys. osób. Łatwo policzyć, że przyznane wsparcie pozwoli na restaurację około 4 procent grobów na wspomnianej nekropolii. Tak, zaledwie 4 procent!

Być może jakiś tępy naziol pomyśli, że Państwo Polskie dało tyle ile mogło, że to wystarczy na odnowienie nagrobków osób najbardziej zasłużonych i tych pomników, które przedstawiają największą wartość artystyczną.

Można by się z tym zgodzić, gdyby chodziło o jakiś zwykły polski cmentarz. Lecz nekropolia przy Okopowej to perła sztuki funeralnej, gdzie w ogromnej liczbie spoczywa cymes polsko-żydowskiej społeczności. Przed jakimi dramatycznymi wyborami staną opiekunowie tego cmentarza. Czy odrestaurować grób poważanego rabina, a pozostawić nietknięte miejsce spoczynku wybitnego profesora? Czy przywrócić dawny wygląd macewie zasłużonego syjonisty, pozwalając dalej niszczeć pomnikowi nieustraszonego bojownika o sprawiedliwość społeczną? Czy zatroszczyć się o sarkofag wirtuoza finansów, dopuszczając by ząb czasu bezlitośnie gryzł płytę na mogile gettowego policjanta, który najlepiej jak mógł starał się pilnować porządku w Żydowskiej Dzielnicy Zamkniętej?

Chyba dla każdego, kto zdaje sobie sprawę z wyżej przedstawionych okoliczności jest jasne, że przyznanie tak niskich środków na cmentarz przy Okopowej miało na celu doprowadzenie do swarów i podziałów w polskim środowisku żydowskim. Ileż perfidii, ile jadu było w tej decyzji. Oczyma wyobraźni widzę jak jej autorzy przy dźwiękach „Horst-Wessel-Lied” wychylają za powodzenie powziętego planu kolejne kufle pienistego piwa, śmiejąc się przy tym złowrogo.

Jedwabne i rekompensaty

W 2001 roku ówczesny minister sprawiedliwości Lech Kaczyński, przychyliwszy się do prośby rabina Michaela Schudricha, wstrzymał ekshumacje szczątków ofiar pogromu w Jedwabnem.

Zapewne jednak nie poszanowaniem uczuć religijnych i empatią wobec Żydów kierował się Lech Kaczyński, kiedy podejmował tę decyzję. Przypuszczalnie polityczne środowisko przyszłego prezydenta Polski zamierzało wykorzystać ten gest jako atut w dyskusji o rekompensatach za mienie po ofiarach Holokaustu. Chcieli przy stole negocjacyjnym powiedzieć organizacjom żydowskim: „Patrzcie wykazaliśmy się w tej sprawie zrozumieniem. Wy także nas zrozumcie i ograniczcie swoje żądania.”.

Oczywiście koronnym argumentem używanym w tej dyskusji przez polską prawicową ekstremę jest stwierdzenie, że Naród Polski i Państwo Polskie nie brali udziału w Holokauście, że tylko nieliczni zdemoralizowani Polacy mordowali i okradali Żydów.

Tymczasem prawda o rozmiarach uczestnictwa Narodu Polskiego w zagładzie Żydów ma znaczenie drugorzędne, jeżeli rozpatruje się tę kwestię w kategoriach utylitaryzmu. Ugruntowanie przekonania, że Polacy w okresie II Wojny Światowej masowo dopuszczali się zbrodni na swoich żydowskich sąsiadach, leży nie tylko w interesie Żydów ale także Polaków. Bowiem takie przeświadczenie buduje w Polsce barierę ochronną zmniejszającą prawdopodobieństwo przyszłych ekscesów antysemickich, tworzy również odpowiednią atmosferę do akceptacji przez Polaków żydowskich roszczeń materialnych.

A to co jest dobre dla Żydów jest dobre dla całego świata, a więc również dla Polaków. Żydzi są tą gałęzią drzewa ludzkości, która rodzi najdorodniejsze, najpożywniejsze, najsłodsze owoce. Z szeroko rozumianej społeczności żydowskiej, która stanowi dzisiaj mniej niż 0,3 procenta światowej populacji wywodzi się prawie 37 procent noblistów z dziedziny ekonomii, przeszło 25 procent z dziedziny medycyny, przeszło 26 procent z fizyki i prawie 20 procent z chemii. Więc warto Polaku byś inwestował w Żydów, bo być może wyleczy cię z choroby lekarstwo odkryte przez żydowskiego naukowca albo żydowski finansista udzieli ci chwilówki, gdy znajdziesz się w materialnych kłopotach.

Z informacji medialnych wynika, że żydowskie roszczenia do rekompensat za mienie po ofiarach Holokaustu są dość umiarkowane. Podobno nowojorska Organizacja Restytucji Mienia Żydowskiego określiła ich wysokość na bilion (tysiąc miliardów) złotych. To niecałe 54 procent polskiego PKB z 2016 roku. Taki ciężar Polska z pewnością jest w stanie udźwignąć. Ile osób ma zobowiązania stanowiące przeszło połowę ich rocznych przychodów brutto, albo wyższe, i regularnie, bez opóźnień, spłacają swoje obciążenia? Ze stroną żydowską na pewno idzie się porozumieć w kwestii wysokości rat i czasu spłaty. Z pewnością będzie również otwarta na propozycję uzyskania udziałów w majątku należącym obecnie do Państwa lub samorządów terytorialnych.

Apel

Apeluję do społeczności międzynarodowej o wsparcie dramatycznie topniejącej w Polsce mniejszości, jaką są światli obywatele otwarci na żydowskie postulaty. Prośbę o pomoc kieruję w szczególności do Państwa Izrael oraz diaspory żydowskiej w Stanach Zjednoczonych.

Trzeba wypędzić z Polski brunatnego demona. Posłuszni woli mądrzejszych od nas protektorów budujmy nowoczesną, tolerancyjną Polin.

Ponadto dziękuję Jej Ekscelencji Ambasador Izraela Annie Azari za piękne, bezkompromisowe słowa w Auschwitz.

PS (bez ironii)

Składam wyrazy szacunku lojalnym wobec Państwa Polskiego Żydom zamieszkałym w Polsce oraz Polakom – patriotom pochodzenia żydowskiego.
_________________
benon.salon24.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Reklamiarz






Wysłany:     Temat postu: Reklama Google


Powrót do góry
Atticus



Dołączył: 03 Paź 2016
Posty: 314

PostWysłany: Wto Lut 13, 2018 5:25 pm    Temat postu: J.T. GROSS O POLSKIM UDZIALE W ZAGŁADZIE: POSTAWCIE POMNIKI Odpowiedz z cytatem

Jakbyś nazwał ten polski udział? Współodpowiedzialność za Holocaust?

Albo współudział. Jest wiele sposobów na określenie tego, co się działo. Natomiast PiS w tej sprawie, po raz kolejny, doprowadził do katastrofy wizerunkowej Polski. Nikt by tego nie wymyślił, jeśli chodzi o skuteczność. Tu o coś innego chodziło.

Ale co im Grabowski z Engelking przeszkadzają? Co takiej wielkiej partii zrobi pięciu historyków?

Oni walczą, jak twierdzą, z „pedagogiką wstydu”. To się dobrze wpisuje w te podstawowe hasła, które brzmią bardzo atrakcyjnie. Nie będziemy sobie więcej wylewać pomyj na głowę. Byliśmy dzielni i wspaniali, sami bohaterowie. Jeszcze nauczymy zagranicę. No i to puszczamy do parlamentu w formie ustawy.

Ale przyszła bardzo silna reakcja, najsilniejsza po 1989 roku.

No bo autorzy ustawy i PiS-owscy parlamentarzyści w życiu swoim nie przeczytali ani jednego świadectwa Żyda, który przeżył Zagładę w Polsce. Tam w każdej relacji jest: zanim tym szczęśliwcom udało w końcu spotkać kogoś przyzwoitego, kto im pomógł (dlatego mogli po wojnie zostawić świadectwo!), to każdy z nich przeszedł gehennę zdrad, szantaży, gwałtów, rabunków i wszystkiego najgorszego ze strony polskich współobywateli. I dlatego uratowani z Zagłady natychmiast reagują na to jak na zamach na własną pamięć o tym, co się wydarzyło. Pierwsze strony gazet izraelskich zapełniają się relacjami ocalonych i – w związku z tym – reakcjami polityków.
Ale polski rząd mówi, że w Izraelu chodzi o kampanię wyborczą. A wszystko zaczęło się w Knessecie od wystąpienia Jaira Lapida, przywódcy opozycyjnej partii Jest Przyszłość (Jesz Atid), który owszem chciał walnąć w rząd, ale izraelski.
Tam się wylewa masa głosów ludzi, którzy powoli zaczęli już traktować Polskę jako w miarę normalne miejsce. Mieli do czynienia po sprawie Jedwabnego z całym mnóstwem historyków i zwykłych osób, którzy przyjeżdżali z Polski, po dyskusji o Jedwabnem i pytali o ich historie oraz doświadczenia. Ci Polacy robili bardzo dobre wrażenie. I rosło poczucie, wyrabiał się konsensus, że naprawdę coś się zmieniło w Polsce na lepsze.

A jaki był image Polski przed Jedwabnym?

Że to jest przeklęty kraj.

To jest adekwatne określenie?

Zawsze z takimi komentarzami polemizowałem. Mnie się to często zdarzało.

Z jakimi komentarzami?

Że wszyscy Polacy mordowali Żydów, że byli gorsi od Niemców.

Dlaczego gorsi od Niemców?

Dlatego, że to byli znajomi. Ludzie, którzy cię znają i ty ich znasz.

A to byli znajomi?

Zazwyczaj tak. Jak czytasz świadectwa z czasów okupacji, to jest prawie wszędzie powiedziane, że osoba, która cię zdradza albo próbuje zabić, to jest ktoś, kogo znasz. W relacji Wassersteina o Jedwabnem włosy stają dęba dopiero wtedy, kiedy on mówi: a ci najgorsi to… Jurek, Stasio, Józio, Maciek. I potem nazwiska. I to jest przekroczenie innej granicy. Sytuacja, w której przyjeżdżają i mordują jacyś obcy ludzie z innej kultury, w mundurach, którzy mówią innym językiem, to jest co innego od tego, kiedy sprzedaje cię albo podrzyna ci gardło gość, z którym chwilę wcześniej piłkę kopałeś.

To z czym polemizowałeś?

Mówiłem, że było różnie. Nie można uogólniać. Ale niestety było często właśnie tak.
Dlaczego używasz formy czasu przeszłego? Już z tym nie polemizujesz?

Polemizuję. Dawno nie zabierałem głosu w tej sprawie.

Nikt już cię o to nie pyta?

Powiedziało mi się w czasie przeszłym. Już dawno nie miałem tej sytuacji, żebym miał publiczne wystąpienia na ten temat.

Pogorszyło ci się zdanie o Polakach?

Pogorszyło mi się zdanie. Im więcej wiem na ten temat. Pogorszyło na temat tego, co się wydarzyło w czasie wojny. To się w głowie nie mieści.

Jak wygląda współudział Polaków w Holocauście?

Jak już mówiłem: każde miejsce, każda relacja Żyda, który przeżył, a więc szczęśliwca, oznacza zazwyczaj, że spotkał kogoś, kto mu skutecznie i przyjaźnie pomógł, ale wcześniej wystawiony jest na próbę denuncjacji, rabunku, morderstwa, gwałtu. Nie przypominam sobie innych relacji. Na pewno to się zdarzyło, jeśli ktoś miał wielu dobrych przyjaciół. Faktem jest, że nie można było się pokazać na ulicy nie dlatego, że tam chodził Niemiec i łapał, ale dlatego, że dzieci krzyczały Żyd, jak tylko czuły, że to jest Żyd.

Nawet nie mówię o szmalcownikach. To jest coś strasznego, jak się czyta relacje ludzi, którzy to przeżyli. I ten drobny fakt, który ma tutaj znaczenie absolutnie fundamentalne, że w Polsce przed wojną mieszkało niespełna 3,5 mln Żydów, w każdej prawie miejscowości. Więc to są doświadczenia uniwersalne. To była norma, nie wyjątek. Wyjątkiem byli ratujący. To są wyjątki, które w dodatku strasznie kłują w oczy resztę społeczeństwa.

Opowieść o tym, jakie straszne się rzeczy działy w Polsce, to nawet nie musi być opowieść Żydów. Wystarczy posłuchać relacji Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Co się z nimi działo, kim oni byli w kontekście swojej społeczności. Skąd przychodziło do nich zagrożenie i jak oni na nie reagowali. Ten fakt, że ludzie się boją powiedzieć – co było uniwersalnym zjawiskiem – że ukrywali Żydów, bo to powoduje gwałt i pogardę ze strony otoczenia. To jest obraz społeczeństw polskiego, który jest straszny. I żeby o tym nic nie wiedzieć? A współczesne pokolenie nie wie o tym nic.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Adres AIM
Atticus



Dołączył: 03 Paź 2016
Posty: 314

PostWysłany: Wto Lut 13, 2018 5:31 pm    Temat postu: J.T. GROSS O POLSKIM UDZIALE W ZAGŁADZIE: POSTAWCIE POMNIKI Odpowiedz z cytatem

Próbując wyjaśnić polską znieczulicę na krzywdę uchodźców nieprzepracowaniem win wobec Żydów z czasów II Wojny Światowej, napisałeś, że Polacy zabili więcej Żydów niż Niemców.
Zacznę od tego, że to nie jest w ogóle moje określenie, tylko określenie historyka prof. Marcina Zaremby, który w recenzji Złotych Żniw użył tego zdania. W przypisie do tego tekstu pokazuję oszacowanie, z którego czarno na białym wynika, że Niemców w kampanii wrześniowej, podczas okupacji i powstania warszawskiego zabito nie więcej niż 30 tysięcy. Żydów parokrotnie, by nie powiedzieć wielokrotnie więcej. Nikt, kto się tym zajmuje, nie ma co do tego cienia wątpliwości. Co więcej, te zbrodnie mają miejsce przez cały czas trwania Zagłady. Niemcy zaczynają mordować Żydów masowo od lata 1941 i to jest pora, w której się dzieje Jedwabne i wiele innych rzeczy dookoła. I potem, równo, do samego końca okupacji zbrodniom niemieckim towarzyszą mordy na Żydach, w których uczestniczą Polacy-katolicy. Wystarczy poczytać rocznik „Zagłada Żydów” albo książki publikowane przez historyków związanych z Centrum badań nad Zagładą Żydów w Polskiej Akademii Nauk.

A dlaczego Polacy nie zabijają wcześniej?

Bo Niemcy nie zabijają Żydów.

Czyli to nie jest własny pomysł.

Oczywiście. To w ogóle nie jest własny pomysł. Gdyby nie wojna, gdyby nie Niemcy, nikt w Polsce by nie zabijał Żydów. Polski antysemityzm nie był eksterminacyjny. To nie jest sprawa spekulacji, tylko takie są fakty. Żydzi mieszkali na tej ziemi od tysiąca lat i – wyjąwszy wojny i powstania ludowe – Żydów na ogół nie zabijano.

Problem z tymi liczbami nie polega na tym, że nie są prawdziwe, tylko na zestawianiu ich. Co by miało właściwie wynikać z tego, że Polacy zabili więcej Żydów niż Niemców? Gdyby nie zostali jednocześnie napadnięci przez Niemców i ZSRR, może by zabili Niemców więcej niż Żydów, ale czy to by zmieniło twoje zdanie na temat antysemityzmu? Zresztą o Francuzach możesz powiedzieć to samo. W obronie Francji ich żołnierze zabili nie więcej niż 40 tys. Niemców i jakieś 2 tys. zabiła francuska Resistance, czyli ruch oporu. A do obozów wysłali 75 tys. Żydów. Co ma z tego wynikać?

Dokładnie to samo, że Francuzi zabili więcej Żydów niż Niemców. Wiemy skądinąd, że bitność Francuzów w tej wojnie to nie jest ich największy powód do dumy – to się nazywało po francusku drôle de guerre (udawana walka – przyp. red.).

We Francji działa rząd Vichy, a państwo polskie jest zniszczone. To zupełnie inna sytuacja.

Na pewno. Ale nie polega to na tym, że tu jest państwo, a tam nie ma.
We Francji zginęło więcej polskich Żydów niż francuskich właśnie dzięki temu, że istniało francuskie państwo. To przykład z książek Tima Snydera.

Francuskich Żydów zginęło stosunkowo mało, to prawda, ale holenderskich zginęło bardzo dużo. Siedemdziesiąt parę procent. Te krytyki do mnie nie przemawiają.

W swoim tekście piszesz, że Polacy powołują się na to, że mamy największą ilość drzewek w Yad Vashem i dodajesz: „czemu się nie należy dziwić, zważywszy że przed wojną Polska miała zdecydowanie najliczniejszą ludność żydowską”. Ale ten kontekst działa w obie strony i wobec ratowania i wobec mordowania Żydów. Nie wspominasz o tym.

Tak. Ale rozumiesz, że ten tekst, o którym mówisz, ma tysiąc słów?

I to jest zarzut badaczy z Centrum Badań nad Zagładą Żydów, przyjaznych ci bardzo. Oni zajmują się badaniem tego problemu powiat po powiecie, wychodzą im różne rzeczy, w wągrowieckim wychodzi bardzo negatywny obraz Polaka, a z kolei w bielsko-podlaskim bardzo pozytywny. Mimo to nie kwestionują twoich liczb, tylko mówią, że podane w felietonie, a nie w książce z całym kontekstem, sugerują coś innego niż znaczą.

To jest możliwe. Fakt pozostaje faktem, że w Polsce wymordowano niesamowitą ilość ludzi. Ja w ten sposób chciałem powiedzieć, że w Polsce Polacy zabili bardzo dużo Żydów. Jak ja powiem 100 albo 200 tysięcy to jest cyferka. A jak powiem, że Polacy zabili więcej Żydów niż Niemców – to zupełnie inaczej to zabrzmi. Takie zestawienie przemawia do człowieka. I ludzie zaczynają się zastanawiać. Awanturują się, oczywiście, ale dlatego, że w ogóle nie chcą przyjąć do wiadomości tego, co tam się działo.

To jest sposób na pokazanie moralnego wymiaru tych liczb. Jak sobie pomyślisz teraz i do tej całej konstrukcji – czym była wojna, Niemcy, Polacy, cała ta opowieść – włożysz zdanie w poprzek tej całej narracji: „W czasie wojny polskie społeczeństwo na rozmaite sposoby wymordowało więcej Żydów niż zabiło Niemców”, to nagle staniesz kompletnie zdumiony przed tym. Musimy spojrzeć na zjawisko, które jest kluczowe dla polskiej historii XX wieku i prześladuje nas do dziś. Skąd antysemityzm teraz wychodzi w społeczeństwie?
http://krytykapolityczna.pl/kraj/jan-tomasz-gross-slawomir-sierakowski-wywiad-polska-antysemityzm-holokaust/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Adres AIM
Benon



Dołączył: 02 Wrz 2013
Posty: 36

PostWysłany: Sob Mar 10, 2018 5:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czy podać pióro Pani Ambasador?

W pięćdziesiątą rocznicę Marca ‘68 Pani Ambasador Izraela parodiując język polski wydukała przemówienie, które może spowodować nieoczekiwane dla niej konsekwencje.

Pani Ambasador Anna Azari była uprzejma powiedzieć:

„Przez ostatnie półtora miesiąca (czyli – jak przypuszczam – od sławetnej oracji Pani Ambasador w Auschwitz) już wiem jak łatwo w Polsce obudzić i przywołać wszystkie demony antysemickie, nawet kiedy w kraju prawie nie ma Żydów.”. [1]

Antysemityzm – zwłaszcza dla części Żydów – jest pojęciem bardzo pojemnym. Za antysemityzm może być przez nich uznana uargumentowana krytyka pewnych poczynań żydowskich. Niewątpliwym zaś przejawem antysemityzmu są postulaty zagłady Żydów. Kiedy więc Pani Ambasador Azari mówi o „wszystkich demonach antysemickich”, to można domniemywać iż dysponuje wiarygodnymi wiadomościami, że na przykład Polacy zmawiają się aby siekierami i orczykami wymordować polskich Żydów albo, że nasza mocarna armia otrzyma wkrótce rozkaz by najechać na Państwo Izrael.

Jednak Pani Ambasador nie podała żadnych konkretnych przykładów zbrodni, ani innych lżejszych gatunkowo postępków, do których popychają nas owe antysemickie demony.

Ta lakoniczność rodzi dość nieprzyjemne skutki dla Pani Ambasador.

Z tablicy na stronie 365 „Małego Rocznika Statystycznego 1939” wynika, że spośród Żydów stanowiących około 10 procent ówczesnego społeczeństwa polskiego rekrutowało się:

- aż 48 procent skazanych za przekupstwo urzędnika,
- aż 17 procent skazanych za sprzedajność urzędniczą,
- aż 31 procent skazanych za stręczycielstwo i sutenerstwo.

Powyższe dane dotyczą skazanych w roku 1937. [2]

Z lektury hasła „Biuro Polityczne KC PZPR” oraz innych haseł w Wikipedii można się dowiedzieć, że w Biurze Politycznym PPR w okresie grudzień 1945 – grudzień 1948 było 37,5 procenta osób pochodzenia żydowskiego, podczas gdy Żydzi stanowili wtedy około 1 procent ludności Polski. [3]

Po co przywołuję te liczby? Po to aby wykazać, że jeżeli Pani Ambasador nie przedstawiając żadnych dowodów zarzuca dzisiaj Polakom opętanie przez wszystkie (a więc także i te najgorsze) demony antysemityzmu, to tym bardziej opierając się na przytoczonych przeze mnie twardych danych powinna podpisać się pod następującym oświadczeniem:

„Po przestudiowaniu statystyk wiem jak łatwo nakłonić Żydów do przekupstwa, łapówkarstwa, sutenerstwa i służenia politycznej tyranii.”

To jak Pani Ambasador? Podać Pani pióro?
_________________
benon.salon24.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Atticus



Dołączył: 03 Paź 2016
Posty: 314

PostWysłany: Wto Mar 20, 2018 7:56 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Publikując taki post, jakby się Pan podpisał "antysemita".
Katolików w II RP było ok. 66% czyli 6 razy więcej niż żydów
Tekst kłamie. Przestępstwa urzędnicze katolicy popełnili 32!!! razy częściej niż żydzi. 10 razy częściej popełniali przestępstwa w ogóle i to przy, można bezpiecznie założyć, stronniczości ścigających, ze względu na spory antysemityzm w tamtych czasach w RP. Katolicy 41 razy częściej mordowali niż żydzi.
Sama zasada wybierania tylko kilku danych, na "dowód" tego, że żydzi byli gorsi, to klasyka antysemityzmu. W kraju obozów zagłady, gdzie wymordowano 90% Żydów, powinien się Pan szczególnie za to wstydzić

https://drive.google.com/file/d/1ENc4UbUWHS1ioNlezGuteJO-FGwdeFhw/view?usp=sharing
http://istmat.info/files/uploads/51382/maly_rocznik_statystyczny_1939.pdf
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Adres AIM
Benon



Dołączył: 02 Wrz 2013
Posty: 36

PostWysłany: Pią Kwi 13, 2018 1:13 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Prezydencie Riwlin, tu jest Kraj Polaków!

12 kwietnia 2018 roku Prezydent Izraela Re’uwen Riwlin podczas wspólnego wystąpienia z Prezydentem RP Andrzejem Dudą powiedział:

„Dziękuję, że zgodził się pan, panie prezydencie, razem z nami uczestniczyć w tym Marszu Żywych; Marszu Żywych, którym chcę powiedzieć do tych wszystkich, którzy zginęli, do Żydów: zobaczcie, państwo żydowskie jest tutaj, dba o was, wszyscy jesteśmy z wami.” [1]

W związku z tym muszę stanowczo zaprotestować.

Panie Prezydencie Riwlin, szanując Pana i Żydów oraz bolejąc nad tragedią Holokaustu, oświadczam Panu, że tutaj nie ma i – daj Boże – nie będzie Państwa Żydowskiego. Między Odrą, Bugiem, Bałtykiem a Tatrami jest Państwo Polaków. Państwo Żydowskie znajduje się nad Morzem Śródziemnym i Morzem Czerwonym.

Polacy szanują gości – czasami aż za bardzo. Jednak gospodarz ma prawo wyrzucić gościa, który wyciąga rękę po jego własność.

Panie Prezydencie Rywlin, proszę nie stawiać nas w trudnej sytuacji. To mimo wszystko przykre, kiedy trzeba bezczelnego gościa chwycić za kołnierz i wyprowadzić za drzwi.
_________________
benon.salon24.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Atticus



Dołączył: 03 Paź 2016
Posty: 314

PostWysłany: Sob Kwi 14, 2018 5:24 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Do swojego manipulatorskiego cytatu się nie odniesiesz?
Jeśli ktoś jest antysemitą, to nic dziwnego, że za wszelką cenę szuka dziury w całym. Prezydent mówiąc, że "państwo żydowskie jest tutaj" mówił o sobie i innych przedstawicielach tego państwa, którzy tu przyjechali, na groby swoich przodków, w trosce o pamięć o nich. Tacy jak Ty już wyrzucali z Polski Żydów, łapiąc "za kołnierz", ostatnio w 1968.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Adres AIM
Benon



Dołączył: 02 Wrz 2013
Posty: 36

PostWysłany: Sob Maj 26, 2018 2:04 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Poznań 1956 – Jerozolima 2018

Czy Żydzi i ich amerykańscy poplecznicy mają moralne prawo do oskarżania Polski i Polaków?

Niedługo będziemy obchodzili kolejną rocznicę Poznańskiego Czerwca. Prawie 62 lata temu około 100 tys. Poznaniaków zbuntowało się przeciwko stalinowsko-komunistycznej władzy, która do stłumienia zamieszek użyła wojska uzbrojonego między innymi w czołgi i działa. Na skutek pacyfikacji zginęło 49 protestujących, a kilkuset zostało rannych. Pomimo, że część buntowników zdobyła broń palną, sposób w jaki PZPR-owski reżim gasił poznańskie zamieszki uznawany jest za przejaw krwawego państwowego terroru. [1]

Według szacunków władz izraelskich co najmniej 35 tys. Palestyńczyków ze Strefy Gazy zaprotestowało 14 maja 2018 roku przeciwko przeniesieniu ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy. Tłumiąc rozruchy siły izraelskie zabiły 58 Palestyńczyków, a 2771 raniły. Oręż protestujących stanowiły przede wszystkim proce i koktajle Mołotowa. [2]

Jeżeli reakcja władz PRL na protest Poznaniaków w czerwcu 1956 roku była krwawym terrorem, to była nim także odpowiedź władz Izraela na protest Palestyńczyków przeciwko przeniesieniu ambasady USA w maju 2018 roku.

Chociaż ręce izraelskich żołnierzy ociekają krwią palestyńskich cywilów, nie przeszkadza to pewnym środowiskom żydowskim i ich amerykańskim poplecznikom oskarżać Polaków i Polskę o urojone lub wyolbrzymione, względnie nieudowodnione, zbrodnie współudziału w Holokauście, nie przeszkadza to im również zgłaszać kuriozalne roszczenia do bezspadkowego mienia po ofiarach Shoah.

„Po owocach ich poznacie.” – powiedział dawno temu pewien Zacny Żyd (byli kiedyś tacy i zapewne są też dzisiaj). Majowa rzeź w Jerozolimie to tylko jeden z przykładów, że żydowskie krzewy w Izraelu, USA i w innych miejscach rodzą wilcze jagody.

Polaków próbuje się skłonić do zjedzenia tych jagód dwoma sposobami. Żyd odgrywający rolę złego okłada nas pięściami i wymierza kopniaki grożąc, że jeżeli nie zjemy zatrutych owoców, będziemy zdychali powoli i w męczarniach od jego razów. Żyd odgrywający rolę dobrego podaje nam wilcze jagody w porcelanowej miseczce, posypane cukrem, ciepło się przy tym uśmiechając.

Bądźmy odporni na te groźby i podstępy.
_________________
benon.salon24.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wirtualny KNURÓW Strona Główna -> Wolna dyskusja Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
statystyka